LISTOPAD

AUTOR: MARTA DYDA

LISTOPAD

Poszerzył coś we Mnie. Dopełnił w Moim życiu. Coś rozpoczął dopełniać. Wypełniać.

Pozwolił doświadczać czegoś nowego. Jesiennej radości od środka.

Na zewnątrz świat w kolorach. Kolorach szarości.

A ktoś jakby zapalił światło. Od środka zapalił. Małe to światło.

Tyle wystarczyło, żeby zabrać ospałość. I zmęczenie zabrać. Inaczej spojrzeć.

Na życie się ucieszyć.

To wszystko nie jest szybkie. Jest takie listopadowe. Nie można przecież późną jesienią mówić o szybkości.

O zauważaniu światła. Dobrze przypominać. Światła, które czuje się głęboko. To ciepło czuję. Od wewnątrz. W zgodzie ze wszystkim co jest na zewnątrz. Wszystkim co Mnie otacza. Blisko otacza. A może otula. Jak to światło. Jaśniej się zrobiło.

Świecił od środka.

Łagodność przynosił.

Pozwolił się ucieszyć.

Był dobry.

Listopad.

Kilka dni temu napisałam tych kilka zdań. O listopadzie napisałam. O Moim listopadzie. Przejrzałam zdjęcia, które robiłam przez cały miesiąc. Przygotowałam wpis. Potem trafiam na artykuł o wewnętrznym świetle listopada. I pomyślałam, że tego co poczujesz, nie da się już odczuć. Ufaj sobie. Życie Cię prowadzi.Link do całego artykułu o listopadowym świetle: https://przekroj.pl/…/swiatlo-listopada-kamila-dzika-jurek

Leave a Reply