LUDZIE, ludzie, ludzie…
AUTOR: MARTA DYDA
Sukces, sukces, sukces…to dziś produkt pięknie opakowany.
Gdzie nie spojrzymy wszędzie mówią do nas, że wszystko jest możliwe, że każdy może, że możesz wszystko.
Wystarczy wyznaczyć cele i być konsekwentnym. Chcemy powielać ścieżki, które inni już przetarli i mówią nam jak to osiągnąć. Trzeba jedynie zrobić to i tamto i że ty też możesz „mieć sukces”.
Ludzie, ludzie, ludzie, ludzie, ludzie, ludzie…weseli, smutni, zamyśleni, szczęśliwi, rozczarowani, spełnieni, niezadowoleni. Dużo w ciągu dnia w nas rożnych stanów i emocji. Obserwujemy, oceniamy, podpatrujemy i porównujemy się z innymi. Ten to jakiś dziwny, ten to ma szczęście, temu wszystko się udaje.
Rozmawiamy żeby dowiedzieć się i sprawdzić jak to jest u innych, jak im się wiedzie i jak my wypadamy na tle tych innych w prawdziwym życiu. Chcemy lepiej, więcej, bardziej.…od innych. Gdybyśmy mieli więcej odwagi zapytalibyśmy: „hej czy Twoje życie rzeczywiście tak pięknie wygląda jak na Facebooku?”
Dużo czasu zajmują nam inni i coraz mniej mamy dostępu do prawdziwych nas samych. Tak myślę, że często nie wiemy kim jesteśmy, co jest dla nas ważne i jakie wartości cenimy.
Mówią nam, że możemy wszystko, że ogranicza nas tylko myślenie. A my nie możemy ruszyć do przodu, mimo starań, wysiłków i zaangażowania.
Bo każdy z nas ma pewne ograniczenia i jednocześnie predyspozycje. Dla każdego z nas sukces będzie inaczej wyglądał. Dla każdego z nas co innego jest ważne. Każdy z nas na tej drodze musi odnaleźć siebie. Mam poczucie, że dzisiejszy świat włożył nam definicje sukcesu do głowy a my pędzimy na oślep żeby dorównać innym. Ciągłe zmiany i coraz większe tempo życia, przemieszczanie się, nieustanna presja by być kimś i konieczność przyswajania ogromnych ilości informacji.
A gdzie w tym wszystkim jesteśmy Ty
Rzadko kto mówi o tym, że sukces i rozwój bywa trudny, że to zmierzenie się z prawdziwym sobą, pokonanie ograniczeń i lęków. To stany, którym towarzyszy napięcie i smutek. To często trudne zmiany, które w nas zachodzą, odczuwanie wątpliwości, strachu, utraty poczucia sensu. Tego nie widać na zewnątrz i nikt nie podaje recepty jak się z tym zmierzyć?
Myślę, że dobrze jest szukać w życiu swoich wartości i autorytetów. Słuchać mądrych ludzi a przede wszystkim słuchać siebie. Pamiętając o tym, że autorytet buduje się całe życie, nie poprzez wrzucenie kilku zdjęć mówiących o sukcesie. To jakim jest się człowiekiem i jak traktuje się innych w codziennym życiu.
Kim są Ci inni? klienci, współpracownicy, partnerzy, znajomi i ludzie na ulicy, których codziennie mijamy, biegnąc załatwiać swoje sprawy. Tak niewiele dzisiaj prawdziwej życzliwości, zrozumienia, zaufania, tego co prawdziwe, piękne, ważne tak niewiele dzisiaj spójności i prawdziwych wartości.