Może tam dokąd prowadzi Cię życie jeszcze bardziej Ci się SPODOBA

AUTOR: MARTA DYDA

W ostatnim czasie dużo byłam i nie byłam jednocześnie. Byłam dla Siebie i nie byłam dla świata. Lubię te chwilę, lubię nie być dla świata, nie mówić, nie pisać i rozłączać się by znowu się łączyć.

Późne popołudnie, wieczór, zbliża się godzina 19.00. My odświętnie ubrani. W takich miejscach zawsze jesteśmy odświętnie ubrani, schodzimy co raz niżej, razem ze słońcem.

Wszystko dookoła cichnie, wokół nas cały czas przestrzeń, która pozwala swobodnie oddychać.Przestrzeń na wzruszenia i zachwyty i spokój i spotkanie z sercem, które co raz częściej ma odwagę i chce i uczy się ufać.

Czuję, że mam w sobie, tę przestrzeń kiedy nie zamykam się na życie. To ją mam w sobie. Bo człowiek zapomina, że może inaczej.

Nie zamykać się na życie!

A Ja oddycham tym letnim dniem.

Oddycham letnim życiem.Kiedy oddycham czuję całe swoje ciało. Całe ciało oddycha. A Ja czuję, że coś prowadzi. To ciało wie gdzie czeka życie.

A kiedy przychodzi niepokój jak górska rzeka momentami niespokojna.To dzisiaj wiem, że to nieodłączna część życia. Ta rzeka, nie jest niespokojna, ona jest żywa dlatego wydaje się być niespokojna.

Dobrze być żywym.

I napełniać się życiem.

I oddychać .

I dać się poprowadzić.

Może tam dokąd prowadzi Cię życie jeszcze bardziej Ci się spodoba.

Leave a Reply