Szkolenia Kraków

Możesz ZWOLNIĆ i zrobić coś pięknego ze swojego życia

AUTOR: MARTA DYDA

Możesz zwolnić i zrobić coś pięknego ze swojego życia!
 

Często zastanawiałam się jak chciałabym żeby wyglądał mój idealny dzień w pracy, idealny dzień mojego życia, idealny dzień wakacji. W ostatnich miesiącach, wiele było dla mnie takich dni. Przeżywając je po swojemu, nie pędząc za niczym, angażując się w każdą sekundę każdej drogi, w którą wyruszyliśmy w ostatni czasie.

Gdybyśmy chcieli to zaplanować w życiu by nam nie wyszło. Wiedzieliśmy tylko, że jedziemy, że pod namiot, że na kajaki, że bierzemy przyczepę campingową, mieliśmy kierunek.

 
Takich chwil nie da się zaplanować. To był czas gdzie mogliśmy bez końca rozmawiać z ludźmi o wielkich i małych sprawach nic nie zaliczając po drodze a jednocześnie doświadczając tak dużo. Obudzić się na campingu i sprawdzić na co dzisiaj mamy ochotę. To był czas widzenie tego co zwykłe. A właściwa część każdej drogi, emocje, doświadczenia i przygody zostały w głowie. I jeśli coś było naprawdę ważne zostało zapamiętane choćby wydawało się takie zwyczajne.
 
NAMIOT
Uwielbiam latem noce spędzone w namiocie. Gdzie ptaki i rosa i piękne poranne słońce. Gdzie chodzimy w czym chcemy, wtedy jest tak dobrze i swobodnie. Gdzie śniadanie lepiej smakuje bo na trawie. Gdzie od rana do nocy w cieniu drze, bez planu siedzimy na tej trawie.
 
SZCZĘŚLIWY OGRÓD
Zapach ogrodu ze starymi drzewami. Kwaskowate zielone jabłko, papierówka, smak dzieciństwa. W szczęśliwym ogrodzie , wszystko dzieje się w tym właściwym dla przyrody rytmie. Gdzie nie da się niczego spowolnić, nie da się niczego przyspieszyć. Natura pięknie to sobie wymyśliła. Wszystko jest takie właściwe. W tym miejscu znalazłam dziesięć czterolistnych koniczynek.
 
KAJAKI
Kajakowe kilometry wąskimi rzeczkami przez lasy, pola i trzciny w samym środku dzikiej natury. Po drodze zwalone drzewa podcięte przez bobry. Momenty gdzie nie da się przepłynąć i kajak trzeba przenieść na drugą stronę. Kolorowe ważki, motyle, które siadają na dłoniach. Lilie wodne i ptaki chyba wszystkie możliwe, po drodze stada żurawi i bocianów. Jeśli tylko zechcesz tutaj we wszystkim można znaleźć tyle piękna. Czas po brzegi wypełniony wyjątkowymi momentami.
 
RZEKA
Mamy coraz większe telefony a coraz mniej doświadczeń. To były upalne dni, nad rzeką, czysta górska woda i te charakterystyczne dla tego miejsca okrągłe kamienie, cisza, nie ma ludzi. Wystarczyło tylko siedzieć i patrzeć z nogami zanurzonymi w wodzie, nie trzeba nic więcej, w takich chwilach, tam przy rzece tyle się dzieje, dzieje się wszystko.
 
LUDZIE
Rozmowy te z przypadkowo poznanymi ludźmi, te przy ognisku i gitarach, takie są najlepsze. Tyle tam prawdy, życzliwości i szczerości. Tyle tam odpowiedzi na nasze wątpliwości. Tutaj nie ma miejsca na udawanie, przechwalanie. Tutaj nikt nie musi być lepszy, tutaj wszyscy czują się dobrze, w takich miejscach wszyscy mogą być sobą.
 
LAS PO DESZCZU
Na nowo odkryłam las, las po deszczu. Wystarczy iść na spacer do lasu a tam leśne opowieści. Mokre liście, paprocie, dojrzewające jeżyny, maliny, jagody, jarzębina, leśne zielsko. Przebywanie w takim miejscu 20 minut i w jakiś magiczny sposób zostawiasz wszystko co Ci nie służy. I wracasz z większą akceptacją i siłą do życia.
 
ZACHODY SŁOŃCA
I pomyśleć, że często coś tak mało ważnego w życiu może nas zatrzymać. I tracimy takie widoki, takie zachody, takie wieczory, takie życie. Bo każdy, nawet najpiękniejszy zachód słońca potrzebuje nieco zachmurzonego nieba.
 
W moim dzieciństwie zawsze były obecne lasy, rzeki, jeziora, kajaki, spacery, motyle, świerszcze i wszystko co w naturze zachwycało. Górskie szczyty, namioty, campingi tego nauczyli mnie rodzice. A to czego doświadczymy w dzieciństwie zabieramy do dorosłego życia. I zabrałam tylko to wszystko zaczęło biec, potem pędzić, wszędzie głośno, świat zaczął oczekiwać i krzyczeć, mówić żeby zdobywać, odhaczać, zaliczać, jak w przewodniku, sprawdź, co jeszcze jest do zobaczenia.
 
I to nie o to chodzi, że dzisiaj nagle nie mam planów, celów i marzeń. Jest wiele rzeczy które chciałabym jeszcze zobaczyć i wiele miejsc, do których chciałabym pojechać i mnóstwo rzeczy, które chciałabym spróbować i zrobić po raz pierwszy. Wszystko to czeka na swoją kolej i wierze, że przyjdzie do mnie we właściwym czasie.
 
Te wakacje były takie normalne ale nie, one były zupełnie inne niż wszystkie. Zaczęłam na nowo poznawać siebie w życiu. Dzisiaj wiem, że próbując dogonić świat uciekamy od siebie. Na dłuższą metę gonienie jest bardzo wyczerpujące. A wyczerpaniu towarzyszy ciągły niedosyt i niezadowolenie, za którym stoi niepokój, bo przecież jak zwolnisz ominie Cię życie. Trudno się żyje w takim ciągłym napięciu. Inni mnie wyprzedzą, lepszymi wakacjami, ładniejszymi zdjęciami, kolejnymi osiągnięciami i sukcesami. Uzależnieni od prędkości, uzależnieni od oczekiwań nawet wtedy kiedy jesteśmy na wakacjach, w pięknych miejscach, gdzie natura całą sobą dochodzi do głosu nie odpuszczamy, nie wiemy co to znaczy odpoczywać. Nawykowo potrafimy tylko robić i działać. „Nicnierobienie” przychodzi nam często z ogromnym trudem, w czasach kiedy można robić wszystko. A tylko momenty, w których zwykłe rzeczy stają się takie niezwykłe i momenty prawdziwego niedziałania dają niezbędny dystans umożliwiając regenerację sił psychicznych.
 
Bo życie jest pełne i prawdziwe takie jakie jest. Na wakacjach, dla mnie najlepsze, kiedy chodzę na boso po trawie, z rozczochranymi włosami pod namiotem. Z tym wszystkim co masz w tym momencie i z tym czego nie masz. I kiedy dzisiaj nie wszystko jest takie jak powinno być i są rzeczy, których mi brakuje w ostatnim czasie nauczyłam się swojego rytmu, nauczyłam się zwalniać, nauczyłam się nie porównywać, nie pędzić i uśmiechać się do innych kiedy nie wszystko układa się po mojej myśli.
 
Nauczyłam się żyć.
 
Myślę, że ludzie dzisiaj potrzebują kogoś kto powie im: „Możesz zwolnić i zrobić coś pięknego ze swojego życia!!!”
 
Bo niezwykłą sztuką dzisiaj jest spojrzeć w przeszłość i zabrać z niej budujące wspomnienia, umieć dostrzegać zwykłe rzeczy w codziennym życiu oraz przełączać uwagę na motywujące plany i marzenia.
 
Dzisiaj wiem, że znalezienie równowagi między tymi stanami wiąże się z zatraceniem, się na pewien czas w jednym z nich. Dopiero wtedy tak naprawdę jesteśmy w stanie zauważyć, że nadmiar planowania odbiera nam dzień dzisiejszy. Bo oprócz chwil idealnych i doskonałych, życie nawet w wakacje składa się z wtorków i z czwartków. A później tak naturalnie przychodzi moment, kiedy chcesz przyspieszyć i przyspieszasz, nawet zaczynasz chodzić szybciej.
 
Zatęskniłam za pracą.

Leave a Reply